W końcu przyszedł mi do głowy pomysł aplikacji na sukience i dopiero wtedy udało mi się ją skończyć.
W międzyczasie uszyłam kilka innych rzeczy a lala czekała i czekała .
Wy też tak czasem macie , że coś szyjecie i nagle tracicie natchnienie , a po jakimś czasie wracacie chętnie do szycia ? Mi czasem tak się zdarza .
Sami zobaczcie lalę , która czekała na swoje 5 minut. Jak Wam się podoba?
Przypominam ,że do wygrania w moim candy są sówki . Candy trwa do 8 maja.
Pozdrawiam goraco
Julcia
Śliczna i pogodna lala i jakie ma fajne koleżanki:)
OdpowiedzUsuńMnie się tak czasem zdarza z szydełkowaniem. Zaczynam i odkładam. Czasem jednak zamiast wrócić, pruję:)
Pozdrowienia!:)
Dzięki. Ja też często pruję i poprawiam ale staram się dokończyć.
UsuńPozdrawiam również.
Superowa lala.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWszystkie trzy są świetne! takie słodziaki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńJa też często tak mam, że coś zaczynam i nie kończę, przechodzę do następnego pomysłu, ale nie wynika to z braku natchnienia, ale wręcz przeciwnie mam za dużo pomysłów w głowie i wszystkie chciałabym wykonać jednocześnie:))a lalka słodka , szczególnie ta ruda i gdybym mogła znów być małą dziewczynką to chętnie pobawiłabym się taką lalką:))
OdpowiedzUsuńAle fajne dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńświetna lala! uwielbiam takie szmacianki przytulanki! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są słodziutkie :)))))
OdpowiedzUsuńLalki sliczne, lecę szukac candy!
OdpowiedzUsuńPatrzę na takie laleczki z wielkim sentymentem - wychowałam się w czasach, kiesy dziecięce marzenia o lalce trudno było spełnić, dlatego moja Mama szyła dla mnie takie laleczki. I były najpiękniejsze, najukochańsze, jedyne . Twoja lalka przypomina mi jedną z nich :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńlalunie świetne :)
OdpowiedzUsuń